NowaNadzieja.com.pl

Fundacja Na Rzecz Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym

 

Autyzm można leczyć dietą


Zosia Osiecka miała trzy lata, gdy psycholog z fundacji Synapsis wykrył u niej autyzm. - Wtedy zaczęła się walka i poszukiwanie rozmaitych terapii. Była dogoterapia, hipoterapia i terapia z udziałem delfinów - mówi "Wprost" Piotr Osiecki. Ojciec sześcioletniej dziś Zosi jest członkiem założonej przez rodziców dzieci autystycznych fundacji Milowy Krok. - Każda terapia dawała pewien postęp. Po dziesięciu sesjach z delfinami widzieliśmy różnicę: córka zaczęła żywo reagować, śmiać się, coraz więcej mówić - opowiada Osiecki. Przełom nastąpił, gdy rodzice wykluczyli z diety dziewczynki gluten (zawarty w produktach mącznych) i kazeinę (składnik mleka). Podobnie jak z Zosią Osiecką było z ośmioletnim dziś Danielem, synem Amerykanki Lori Knowles. Prowadziła ona firmę New Beginnings Nutritionals, oferującą produkty żywnościowe dla dzieci autystycznych. Gdy tylko Daniel przeszedł na dietę bezglutenową i bezkazeinową, od razu zaczął mówić i nawiązywać kontakt wzrokowy, poprawiło się jego trawienie. Lekarz chłopca po czterech latach zmagań uznał, że jego pacjent wyzdrowiał.

Choroba całego organizmu


Autyzm nie jest jedynie chorobą mózgu. To schorzenie całego organizmu atakujące zarówno komórki mózgowe, jak też inne organy, przede wszystkim układ trawienny i odpornościowy. Nieprawidłowe funkcjonowanie trawienia i słaba odporność są powszechne u dzieci autystycznych - mówi "Wprost" dr William Shaw, dyrektor Great Plains Laboratory for Health, Nutrition and Metabolism w USA, jeden z twórców grupy DAN! (Defeat Autism Now!), zrzeszającej lekarzy uznających autyzm za chorobę metaboliczną. Do DAN! Należy m.in. Mary Megson, pediatra z Medical College of Virginia, która od dziesięciu lat zaleca swoim pacjentom terapię biomedyczną. - Wielu rodziców obawia się wprowadzenia tak drastycznej diety, ale szybkie rezultaty przekonują ich o słuszności decyzji - mówi Megson. Amerykańscy specjaliści będą polecać i wyjaśniać tę metodę podczas kongresu, który odbędzie się 14-15 kwietnia w Warszawie.

 

Choroba organizmu


Leo Kanner, który w 1943 r. opisał autyzm, zwracał uwagę na kłopoty z trawieniem, wymioty i powtarzające się zapalenie uszu u badanych dzieci. Nie uznał jednak tych objawów za najważniejsze. U swoich pacjentów zaobserwował przede wszystkim symptomy behawioralne, takie jak zachowania aspołeczne, słaby kontakt, ograniczona mowa bądź jej brak, powtarzalne zachowania. Dlatego autyzm zaklasyfikowano jako chorobę neurologiczną, a nie zakłócenia metabolizmu powodujące zaburzenia mózgu. Z najnowszych badań wynika, że tylko 10 proc. przypadków autyzmu jest dziedzicznych. Pozostałe 90 proc. to przypadki występujące w rodzinie pierwszy raz. W USA mówi się o kilkunastokrotnym wzroście zachorowań w ciągu ostatnich 20 lat. Na 150 dzieci przypada jedno autystyczne (dawniej jedno na 2,5-5 tys.). - W Polsce badania obejmujące województwo mazowieckie i tylko trzy roczniki dzieci ujawniły, że autyzm pojawia się raz na tysiąc urodzeń. Ale wiele przypadków wciąż nie jest diagnozowanych - mówi dr Maria Wroniszewska z fundacji Synapsis. Zaniepokojonych rodziców jest tak dużo, że na diagnozę przyczyn obserwowanych zaburzeń u dziecka trzeba czekać nawet rok.
Naukowcy od lat poszukują tzw. genów autyzmu. Niedawno udało się zidentyfikować kilka takich, których mutacje prawdopodobnie powodują rozwój choroby. Może ich być nawet sto, ponieważ nie ma jednego autyzmu - każdy przypadek jest inny, wywołany przez nieco inne czynniki. - Na autyzm należy patrzeć jak na chorobę spowodowaną czynnikami genetycznymi i środowiskowymi, z naciskiem na te drugie. Geny decydują, czy nasz organizm jest wrażliwy na zanieczyszczenie środowiska, metale ciężkie, wirusy, bakterie, ale to, czy choroba się rozwinie, zależy od wystawienia na szkodliwe czynniki - mówi dr Shaw. Potwierdzają to badania prof. Pata Levitta, neurologa i szefa Vanderbilt Kennedy Center for Research on Human Development. Uczony odkrył, że ryzyko wystąpienia autyzmu podwaja obecność wariantu genu o nazwie MET, odpowiedzialnego za regulowanie pracy układu nerwowego, jelit i systemu immunologicznego. Co ciekawe, tę mutację ma aż 47 proc. ludzi. MET aktywuje się przez długotrwałe wystawienie organizmu na silne działanie toksyn. Ten wariant genu prawdopodobnie dopiero w połączeniu z innymi genami wywołuje chorobę.

Przeczytaj cały artykuł

Pomóż w budowie Centrum Rozwoju „Nowa Nadzieja”

Fundacja posiada status

 

Fundacja posiada status

Organizacji Pożytku Publicznego

Fundacja „Nowa Nadzieja” powstała w 2009 roku w Kaliszu jako efekt wysiłku grupy rodziców chorych dzieci. Jej ośrodki terapeutyczne działają w Kaliszu i Poznaniu.

1% = KRS 0000321541

Wspieraj nas na Allegro

window.dataLayer = window.dataLayer || []; function gtag(){dataLayer.push(arguments);} gtag('js', new Date()); gtag('config', 'AW-825389332');

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Zrozumiałem

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.